Ruch przy budowie szopki

Opublikowano: 11-12-2020
Decyzje o tym czy w roku epidemii w klasztorze ojców Bernardynów w Piotrkowie Trybunalskim powstanie ruchoma i żywa szopka ważyły się długo. Ale nikt, ani budowniczowie szopki dwaj emerytowani kolejarze jak i ojcowie, nie wyobrażali sobie świąt Bożego Narodzenia bez choć jednej tradycyjnej szopki. Decyzja zapadła - żywych zwierząt w szopce nie zobaczymy, bo ta na klasztornym dziedzińcu nie powstanie za to od kilku dni trwają prace przy budowie ruchomej szopki.
Decyzje ważyły się długo - mówi pan Mirosława i Włodzimierza budowniczowie bernardyńskich szopek.  Istniało bowiem  zagrożenie, że prac przy ruchomej szopce nie będzie. I byłby to pierwszy rok od przeszło 20 lat bez projektowania świątecznego Betlejem.



Ojcowie jednak zdecydowali, że nie można przez epidemię przerwać wieloletniej tradycji i idei niesionej przez braci franciszkanów od stuleci.



Prace nad budową szopki muszą w tym roku iść nie mal ekspresowo, bo prace z oczywistych względów wystartowały później niż zwykle. Ale pan Mirosław i Włodzimierz budowę szopki mają już opracowaną do perfekcji - grunt to mieć plan tego  jak inaczej skomponować całą szopkę by była inna niż rok dwa trzy czy 10 lat temu....



Do budowy Betlejem z elementami rodem z Piotrkowa Trybunalskiego przydają się umiejętności stolarskie, wiedza z dziedziny elektryki oraz zmysł plastyczny. Cała historia zawarta na kilku metrach kwadratowych musi mieć sens. Mało tego w tym roku budowniczowie mają do wykorzystania pięć nowych ruchomych figurek. I to właśnie z komponowaniem całości jest najtrudniej.



Od dziś szopka będzie nabierała już docelowego wyglądu. Do klasztoru dowieziono mech, który figury i budynki połączy w całość. Szopka będzie gotowa do końca tygodnia a efekt końcowy zobaczyć będzie można tradycyjnie po pasterce oczywiście oglądanie będzie podlegało obostrzeniom sanitarnym.

 





 
Proszę określić gdzie leży problem:
9 + 9 =
Link
9 + 9 =